To jest archiwalna strona Urzędu Miasta Kalwarii Zebrzydowskiej.
Aktualny serwis: kalwaria-zebrzydowska.pl lub samorzad.gov.pl/gmina-kalwaria-zebrzydowska

Zakładki

 

Jadąc główną droga na wschód od Popradu, w odległości niecałych 40 km od Tatr Wysokich, tuż za łagodnym zakrętem zobaczymy rysy średniowiecznego miasta. Właśnie tam, na wzgórzu, rozpościera się Lewocza, - centrum Spisza.

Lewocza, otoczona wieńcem wzniesień, wśród których najbardziej znana jest Góra Mariańska, leży na wysokości 571 m n. p. m., u południowego podnóża Gór Lewockich. Klejnoty artystyczne i religijne, które sprawiły, iż miasto otrzy mało miano miejskiego rezerwatu pamiątkowego, odnajdujemy nie tylko w samym centrum, ale również w okolicy, czy udamy się na wschód, gdzie stoi przepiękna Spiska Kapituła i znany Zamek Spiski, czy na południe do Parku Narodowego Słowacki Raj, czy na zachód w słowackie Tatry Wysokie To aż niewiarygodne, że w sercu Europy, w krainie zwanej Spiszem, zachowało się tyle zabytków i urzekających swym pięknem wytworów natury, gdzie każdy znajdzie coś bliskiego sercu.

Miasteczko, wraz z rotundowym kościołem z XI wieku , powstało tuż przy dzisiejszej bramie Koszyckiej. Archeologom udało się odnaleźć dowody na to, że cześć fortyfikacji miejskiej wzniesiona została już pod koniec XII wieku oraz, ze zasiedlenie tego regionu miało zasadnicze znaczenie dla budowy średniowiecznego miasta. W XIII wieku, po pustoszących najazdach Tatarów w 1241 roku, na teren Lewoczy weszli koloniści niemieccy. Ich nowe osady stały się fundamentami dzisiejszego miasta.

Najstarszy dokument, w którym po raz pierwszy spotykamy się z nazwą Lewocza , wydał król węgierski Bela IV w 1249 roku. Zapisał w nim akt prawny darowania ziemi spiskiemu prepozytowi, gdzie czytamy: "granica ziemi zwanej Jablonov schodzi do drogi, która wiedzie do Lewoczy". Osiem lat po najeździe tatarskim znajdujemy tyko jedną pisemną wzmiankę, a 22 lata później, w wielkim przywileju króla Stefana V z 1271 roku, Lewocza występuje już jako centrum Prowincji Spiskich Sasów. Wraz z innymi spiskimi miastami wykorzystuje kanony późniejszych wolnych miast królewskich: ma własną administrację, sądy, osobne wolności, prawo wydobycia rudy, korzystania z lasów, zajmowania się handlem i rzemiosłem. Te rozległe i znaczące prawa są jednak tylko potwierdzeniem i rozszerzeniem przywilejów, które - jak mówił sam władca - na Spiszu obowiązywały już za panowania jego ojca, Beli IV.

Kiedy wywodzący się ze spiskich Sasów hrabia, poprosił Karola Roberta w 1317 roku o nowe potwierdzenie tych przywilejów, władca wyznaczył Lewoczę swoim królewskim miastem. Zależało mu bowiem na jej rozwoju. Zaraz w 1321 roku udzielił miastu znaczącego prawa składu, zmuszającego każdego kupca przezeń przejeżdżającego, do wystawiania swego towaru na sprzedaż na co najmniej 15 dni. O tym, jak ważny był to przywilej świadczy fakt, że Lewocza wiodła długotrwały spór o prawo składu z miastem Kezmarok, który uzyskał go tylko dzięki podstępowi. Ów spór wszedł do historii jako, tzw. "wojna stuletnia", skądinąd zakończona zwycięstwem Lewoczy. Szczęście i później nie opuszczało Lewoczy - nie tylko Karol Robert Andegaweński, ale również kolejni władcy byli jej przychylni. W 1402 roku wyswobodzona została od prawa składu innych miast (swobodę tę rozszerzono dodatkowo w 1411 roku), w 1419 zniesiono kupcom przymus płacenia ceł. Mimo tego, że fortuna na chwilę odwróciła się od miasta, dopuszczając do pożaru wznieconego przez wojska husyckie w 1431 roku, dobra passa wciąż trwała. Dzięki korzystnemu usytuowaniu na skrzyżowaniu szlaków handlowych oraz znacznej pomocy, wynikającej z udzielonych przez władców przywilejów politycznych i gospodarczych, zarówno do kas miejskich jak i kieszeni kupców zaczęły płynąć pieniądze, umożliwiające ogólny rozwój. Nastał okres rozkwitu architektury, nauki, kultury, sztuki i rzemiosła.

Na szczycie sławy

Na początku XVI wieku, w czasie, gdy na scenę historii wstępuje wspaniały rzeźbiarz, nazywany Mistrzem Pawłem z Lewoczy, rozwój miasta przeżywał swój schyłek - wiadomo bowiem, że najwyższy stopień osiągnął on w XV i XVI wieku. Mimo iż Lewocza była korzystnie usytuowana i posiadała ważne przywileje, jej mieszkańcy wielokroć musieli zawzięcie walczyć o utrzymanie pozycji najistotniejszego ośrodka handlu międzynarodowego na Spiszu. Również w Pentapolitanie - związku pięciu miast wschodniej Słowacji, uformowanym jeszcze w XIV wieku, stawiała czoła konkurencji - przede wszystkim Koszyc. Rozwój Lewoczy został nieco zahamowany przez klęskę pod Mohaczem w 1526 roku oraz walki o tron węgierski pomiędzy Janem Zapolyą a Ferdynandem I Habsburgiem. Jej mieszkańcy musieli również uporać się z wielkimi szkodami, wyrządzonymi przez pożary w latach 1550 i 1599. Silnemu i bogatemu miastu udało się jednak pokonać te przeciwności losu i utrzymać swą znaczącą pozycję aż do końca XVI wieku. Źródłem bogactwa kupców był handel różnymi towarami, przede wszystkim zaś miedzią. W tej dziedzinie wsławiła się rodzina Turzonów, której członkowie z czasem zyskali szlacheckie majątki oraz tytuły, o czym świadczą epitafia w kościele św. Jakuba. Do wzrostu znaczenia Lewoczy przyczyniła się również najliczniejsza część jej mieszkańców - rzemieślnicy, zrzeszeni w ponad 40 cechach. Ich poziom był tak wysoki, że oprócz zwykłych rzemiosł, występujących w innych miastach, napotykamy tu również specjalności rzadko spotykane, np. garbarzy, kuśnierzy, rymarzy, ślusarzy, cynowników. W mieście pracowali i tworzyli też mistrzowie różnych rzemiosł artystycznych: złotnicy, rzeźbiarze, kamieniarze, pozłotnicy i miedziorytnicy.

Miejska wspólnota, jak również bogaci kupcy i rzemieślnicy byli właściciela- mi terenów rolniczych. Oprócz gruntów w gminie Lewocza, do miasta należały także, jako feudalna zwierzchność, okoliczne wsie, z których dochody wędrowały do kasy miasta i na użytek całej wspólnoty. Lewoczę otaczała zachowana do dziś, choć kilkakrotnie przebudowywana fortyfikacja. Architektura domów mieszczańskich, znajdujących się na rynku, przechodziła z gotyckiej w renesansową, którą podziwiać możemy obecnie. Na skutek pożarów z gotyckich domów pozostały tylko resztki, odnajdowane przy pracach rekonstrukcyjnych. W stylu renesansowym zbudowany był również Ratusz.

Ośrodki kultury duchowej stanowiły bractwa religijne, a przede wszystkim kościoły: św. Mikołaja, św. Ducha, św. Jana i najprawdopodobniej także św. Elżbiety. Najbardziej znany jednak, zarówno na Słowacji jak i w całej Europie, jest kościół św. Jakuba.

Już od XV wieku miasto wspierało kształcenie swych obywateli, część finansów przeznaczając na szkołę - jej rektorem w XVI wieku był m. in. angielski poeta Leonard Coxe. Znajdowała się tu również biblioteka, apteka, uzdrowiska, działali lekarze. Wysoki poziom rozwoju oraz rangę wolnego miasta królewskiego Lewocza na terenie ówczesnych Węgier potwierdza także fakt, iż za miejsce posiedzeń wybrali ją nawet sami królowie: wspomnieć tu należy wizytę Macieja Korwina w 1474 roku oraz spotkanie czterech braci Jagiellonów dwadzieścia lat później (wśród nich był władca polski i węgierski). Wydaje się, że XV i XVI wiek stanowi szczyt rozwoju Lewoczy również dlatego, że była skupiskiem kupców, rzemieślników, artystów, naukowców i innych ważnych dla wspaniałego funkcjonowania miasta obywateli. Staranie ich całego życia znalazło pozytywne odbicie w budowaniu jego pozycji. Wyniki przetrwały przez wieki i są widoczne do dziś.

W okresie powstań stanowych

Tak jak zmienia się dzień z nocą, po czasach dobrych przychodzą gorsze.

Tempora mutantur... Wysoką pozycję Lewoczy, ciężko zdobytą na niwie historii zaczęły zakrywać, rozciągające się nad całą krainą obłoki w postaci zakłócających spokój wydarzeń.

Od czasów wojen z Turkami pod koniec XVI wieku, sytuacja na Węgrzech nieco się skomplikowała, aż w końcu przerodziła się w powstania stanowe. Szlachta węgierska, wypchnięta ze swoich pozycji, znalazła wyjście w anty habsburskim buncie, Cały XVII a nawet początek XVIII wieku utrzymane były pod znakiem powstań szlacheckich pod wodzą Boczkaja, Betlena, Rakoczych... Z okresu wojen kuruckich właśnie pochodzi zachowana do dziś legenda o Białej Pani z Lewoczy.

Pokojowego nastawienia nie wprowadzały też spory religijne - rezultat reformacji i późniejszej rekatolizacji. Wybuchały wojny, szerzyły się śmiertelne epidemie... Walki o sprawiedliwość społeczną oraz o wolność narodową pojawiały się na przemian z okresami pokoju. Podobnie rzemiosło i handel w Lewoczy - przeżywały czasy rozwoju i stagnacji.

Zwykle w takich momentach pojawiają się ludzie, którzy, mimo braku optymalnych warunków, są w stanie wskazać nowe wartości. Wówczas byli to bracia Brewerowie. Z ich drukarni, oprócz innych cennych dzieł, wyszedł zdobiony drzeworytami "Orbis pictus" Jana Amosa Komenskiego, wydany w czterech językach. W gimnazjum katolickim i ewangelickim liceum rodzili się również nowi naukowcy.

O ile z jednej strony skutki powstań stanowych były dla miasta opłakane ze względu na straty w ludziach i ilość zniszczonych budowli, o tyle z drugiej - właśnie w tym okresie wytworzyły się w Lewoczy, stolicy Spisza, warunki do rozwoju życia narodowego i kulturalnego.

Lewocza na początku nowej epoki

W końcu przyszedł dzień, kiedy naród słowacki, od wieków uciskany w wielonarodowościowym państwie, zaczął uświadamiać sobie swą tożsamość, swe prawo do samookreślenia, do wolnego rozwoju kulturalnego i narodowego. W tym przebudzeniu Lewocza odegrała niemałą rolę. I choć uważana była za miasto niemieckie, liczba obywateli słowackich rosła, skutkiem czego w latach 40 XIX wieku stało się ono centrum słowackiego ruchu narodowego.

Już w 1832 roku profesor Michal Hlavaczek założył przy liceum ewangelickim Instytut Języka i Literatury Czechosłowackiej. Literacko utalentowani członkowie instytutu publikowali swe prace w almanachu Jutrzenka. Kiedy w bratysławskim liceum odebrano tytuł profesora Ludowitowi Szturowi, jego uczniowie w ramach protestu odeszli ze szkoły, aby kontynuować naukę w malowniczej Lewoczy. Życie w mieście nabrało nowego tempa.

W tym czasie Jan Francisci zakłada związek: Jedność Młodzieży Słowackiej, który stał się koordynatorem wszystkich szturowskich towarzystw literackich. W okresie słowackiego odrodzenia narodowego istotną rolę odegrały biblioteki Jedności Młodzieży Słowackiej oraz liceum ewangelickiego, drukowano książki, a w drukarni Jana Werthmullera - nawet czasopisma szturowskie. Organizowano słowackie teatry amatorskie - w 1853 roku wzniesiony został budynek teatru miejskiego. Język słowacki w gimnazjum zaczyna funkcjonować jako język wykładowy. W drugiej połowie XIX wieku powstaje Spiskie Towarzystwo Historyczne oraz muzeum.

O ile dynamiczny rozwój przemysłu, charakterystyczny dla tego okresu w innych rejonach kraju, nie przybrał w Lewoczy większych rozmiarów, o tyle sława na polu narodowym jest godna szacunku. Wszak z tego środowiska kulturalnego wyszły osobistości zapisane złotymi literami w słowackiej literaturze: Jan Francisci, Jan Botto, Paweł Dobszinski, Jan Czajak i wielu innych.

Lewocza W XX wieku

W ostatnim wieku tego tysiąclecia zdobyło ono pozycję centrum administracyjnego - najpierw żupy, później powiatu. Największym skarbem Lewoczy jest dziedzictwo przodków - klejnoty artystyczne i architektoniczne, które sprawiły, że już w 1950 roku ogłoszono ją miejskim rezerwatem pamiątkowym. Do odnowionych historycznych budynków dzięki artystom - restauratorom i rzemieślnikom wraca życie. W stylowych pomieszczeniach znajdują się dziś centra społecznego, kulturalnego i ekonomicznego życia miasta.

 

Zobacz także:

- Wizyta konsula generalnego Słowacji

- Orkiestra dęta miasta Lewocza

- Deklaracja miast o partnerstwie

- Chór kameralny Chorus Minor