Drodzy Mieszkańcy naszej gminy Naszą Koleżankę Ewelinę którą pracuje w Centrum Kultury, Sportu i Turystyki w Kalwarii Zebrzydowskiej zapewne wielu z Was świetnie zna, ciężko zachorowała i potrzebuje wsparcia.
Choruje, jako jedyna osoba w Polsce, na rzadki i złośliwy nowotwór nerkowokomórkowy. Na całym świecie ta choroba dotyka 60 osób. Niestety leczenie nie jest refundowane, a koszta prywatnej immunoterapii są ogromne. Wierzymy, że zbierzemy armię dobrych ludzi i pomożemy Ewelinie w tej walce, tak żeby do nas wróciła!
Więcej https://www.siepomaga.pl/ewelina-baklarz
Co w życiu tak naprawdę jest ważne?
3 marca dowiedziałam się, że muszę zacząć walczyć o życie i wszystko inne przestało mieć znaczenie. Podczas rutynowej wizyty u lekarza usłyszałam, że muszę zrobić dokładniejsze badania. To był początek końca mojego szczęśliwego życia... Badanie tomograficzne ujawniło scenariusz, którego nie mogłam przewidzieć nawet w najgorszych koszmarach - nowotwór złośliwy nerki. Usłyszałam, że zostało mi kilka lat życia... Przerażenie, rozpacz, zagubienie i jedno pytanie.
Co teraz? Już następnego dnia rozpoczęliśmy poszukiwania najmniejszego promienia nadziei. Konieczne okazało się wycięcie nerki, z nadnerczami i węzłami chłonnymi. Czekanie na wynik pobranej próbki było siedzeniem na tykającej bombie. Nowotwór nerkowokomórkowy - bardzo rzadki i bardzo groźny. Na świecie jest tylko 60 przypadków takich jak mój. Kolejne badanie tomograficzne wykazało przerzuty do płuc i węzłów chłonnych. Dowiedziałam się, że nie ma dla mnie nadziei.
W świetle przepisów byłam zbyt zdrowa na rozpoczęcie refundowanego leczenia. Wymagane objawy pojawią się w ostatniej fazie choroby, kiedy leczenie będzie już niepotrzebne... Ostatnią nadzieją jest dla mnie odpłatne leczenie, które przekracza możliwości finansowe naszej rodziny.
Najważniejszym etapem takiego leczenia jest zastosowanie immunoterapii, która powinna trwać minimum 2 lata, co daje ponad milion złotych... Ile warte jest moje życie? Pomóż mi, a obiecuję, że zrobię wszystko, żeby wygrać tą walkę! Mam tylko 36 lat i córeczkę, którą muszę wychować. Tak bardzo chcę żyć...
Ewelina